Najnowsze wpisy


sty 25 2009 ajlajak
Komentarze: 4

03.01 Lekcja seksu.

 

Mąż mój w październiku 1984r wyjechał za granicę zostawiając mnie z małym dzieckiem. Była później możliwość dojazdu do niego, ale ja nie chciałam. Zostałam sama, ale jak każda normalna kobieta tęskniłam za mężczyzną, tym bardziej, że jestem w tym zakresie dosyć pobudliwa. Ponieważ jednak byłam mężatką, tkwiłam jako „słomiana wdowa” przez sześć lat. Kiedy było już ewidentne, że mąż nie wróci do kraju, zaczęłam starać się o rozwód. Nie było to takie proste, ale w końcu we wrześniu 1990 roku go dostałam i postanowiłam go uczcić we właściwy sposób, a przede wszystkim odbić sobie stan „słomianej wdowy”. Nie było to takie proste, bo nie miałam w tym zakresie doświadczenia.

Okazja nadarzyła się na moich imieninach, a właściwie po nich, kiedy zostałam sama z Ewą. Ewa jest kosmetyczką, do której regularnie chodzę i z którą jestem od dłuższego czasu zaprzyjaźniona. Toteż, gdy już zostałyśmy same, siedząc już spokojnie przy koniaku, powiedziałam jej, że mam chęć na coś specjalnego. Kiedyś słyszałam, że jedna z Pań, na jakąś swoją okoliczność, zafundowała sobie pięciu partnerów na jedną noc. Miałam i ja chęć na coś w tym rodzaju.

Ewa powiedziała, że ma znajomego, z którym może na ten temat porozmawiać.

I rzeczywiście, po jakimś czasie zadzwonił do mnie jej znajomy, w dosyć bezpośredni sposób wyjaśniłam, o co mi chodzi i na tym zakończyliśmy rozmowę. Minął chyba miesiąc, traciłam nadzieję na to, że spełni się mój prezent imieninowy, gdy zadzwonił telefon. Znajomy Ewy wyjaśnił mi, że życzenie moje może być spełnione, może zorganizować mi spotkanie z pięcioma partnerami. Ale jednocześnie zastrzegł, że taki skok na głęboką wodę nie zawsze jest uzasadniony, o dziwo, okazało się później, że miał rację i zaproponował mi „Lekcje seksu”.

Na podstawie rozmowy z ewentualnymi partnerami, proponuje dojście do takiego spotkania poprzez narastające spotkania etapowe. Miały to być dwa spotkania z dwoma partnerami, następnie trzy spotkania z trzema partnerami, cztery spotkania z czterema partnerami, aż dopiero po tych spotkaniach jedno, specjalne spotkanie, ta piątka, będące tym prezentem dla mnie. Znajomy Ewy nie nalegał, wręcz przeciwnie, zaproponował mi kilka dni na zastanowienie się. Ja mam dwie poważne wady życiowe, nie spieszę się, jak nie muszę oraz czasami szybciej coś powiem, niż pomyślę.

Tak też i tym razem było, zanim znajomy Ewy zdążył coś więcej powiedzieć, ja już się zgodziłam. Umówiliśmy się, że będę przychodziła w poniedziałki i czwartki na 19-tą pod wskazany adres. I jeszcze jedno, co okazało się wyjątkowo ważne. Ten znajomy poprosił mnie, abym zgodziła się na te lekcje mając zasłonięte oczy. Uzasadniał to tym, że ponieważ są to moje pierwsze spotkania z innym mężczyznami mogę mieć tremę lub inne opory, tym sposobem mogę nie osiągnąć założonego celu. No i miał rację, w naszych zmysłach wzrok odgrywa wyjątkową rolę, natomiast nie mając kontaktu wzrokowego wyostrzają się wszystkie inne zmysły, chociażby słuch a przede wszystkim dotyk.

W umówionym terminie, o umówionej godzinie zgłosiłam się do zakładu, który miał napis: „Masaż klasyczny, relaksacyjny, studio kosmetyki leczniczej”. Trochę mnie ten tytuł zdziwił, ale taki otrzymałam adres. Nie sądzę, aby było uzasadnione relacjonowanie wszystkich dziewięciu spotkań. Myślę, że kilka, tych najistotniejszych. Weszłam i pierwszą napotkaną dziewczynę poinformowałam, że jestem tutaj umówiona z takim tam Panem. Za chwilę pojawił się młody, dobrze zbudowany mężczyzna i poprowadził mnie do innej części zakładu, wskazał mi kabinę, prosząc, abym się w niej rozebrała, pozostawiając duży kąpielowy ręcznik.

W trakcie mojego rozbierania się do kabiny weszła młoda dziewczyna, odczekała, aż się rozbiorę, poprosiła, abym usiadła na stojącym obok stołeczku, po czym pokazała mi, że ma w dłoni płatki kosmetyczne, były one czymś nasączone, które położy mi na zamknięte oczy, a następnie zaklei je jakąś taśmą.

Wyjaśniła mi, że jest to specjalna taśma, schodząca bezboleśnie pod wpływem odpowiedniego zmywacza i że mam się niczego nie obawiać. Jak się powiedziało „A”, to trzeba powiedzieć „B”, toteż spokojnie pozwoliłam sobie zakleić oczy i czekałam na dalszy rozwój sytuacji. Nie trwało to długo, do kabiny wszedł mężczyzna, wziął mnie za rękę i chwile prowadził.

Nie znałam topografii tych pomieszczeń, więc nie wiedziałam, gdzie idę, ale za chwilę już było wszystko jasne, usłyszałam obok siebie dwa męskie głosy, mówiące „Dzień Dobry”,

i otrzymałam w rękę szklaneczkę drinka. Rzeczywiście, umawialiśmy się, że podczas pieszczot będę częstowana drinkiem. Z wrażenia zaschło mi w gardle, więc ten drink był bardzo na miejscu, poczułam dotyk ich rąk na swoim ciele. No i to jest ten element zasłoniętych oczu. Nie wiedziałam, kto obok mnie stoi, nie wiedziałam, gdzie i jak zostanę dotknięta.

Ale widać było, że Panowie byli profesjonalistami, bo ręce ich chodziły, jak w zegarku, od ramion po stopy, nie omijając oczywiście Cipki i Pupci. Gdy już, na skutek tych ich pieszczot, stałam na drżących nogach, dali mi znać, abym uklęknęła, po czym jeden z nich wszedł we mnie od tyłu.

Faktycznie, Cipkę mam małą i wąską, ale nie wiem, czy to ta przyczyna, czy trema, miałam wrażenie, że jest jeszcze mniejsza, a wchodzący we mnie mężczyzna wręcz mnie rozdzierał. Drugi spokojnie gładził moje Piersi, tym sposobem trochę rozładowywał napięcie, Cipka puściła swoje soki i za moment doszłam do bardzo wysokiego poziomu podniecenia. Pan wstał i poprowadził mnie do łazienki, opłukał pod natryskiem, owinęłam się w ręcznik i wyszliśmy. Znowu stałam

a Panowie zaczęli mnie pieścić. Trwało to pewną chwilę, po czym poczułam, jak mam z tyłu podstawiany stołeczek, na którym mam usiąść. Gdy usiadłam, jeden z Panów stanął za mną, przylgnął do mnie biodrami a jego penisa czułam na swoich plecach, drugi, rozsuwając mi nogi na boki, zbliżył się do mnie od przodu, podsuwając mi do ust swojego. No i tu zaczęły się schody,

o których Panowie nie wiedzieli.

Ja wcześniej uprawiała seks oralny sporadycznie i tylko z moim mężem. Ale panowie zachowali się bardo profesjonalnie. Ściszonym delikatnym głosem poinstruowali mnie, jak mam językiem dotykać główki, jak oblizywać poszczególne strony, jak w końcu wziąć go do ust. Powiedzieli prosto – liż go jak loda. Trzymając tego „Loda” w swoich rękach, krok po kroku wykonywałam to, o co mnie prosili. Okazało się, że nie jest to takie trudne, wręcz przeciwnie, po kilku ruchach językiem po głowni wzięłam ją delikatnie do ust. No, no, było co w tych ustach mieć. Pan mi delikatnie pomógł, i zaczęłam wsuwać go coraz głębiej. Okazało się, że już robię to zupełnie dobrze.

Wówczas Panowie położyli mnie na podłodze, podłożyli pod biodra poduszkę, drugą poduszkę podłożyli pod ramiona. Jeden z Panów delikatnie rozsunął mi nogi, chcąc mu pomóc, lekko je podciągnęłam i po chwili poczułam, jak w moim gniazdku instaluje się ten „Lód”. Chwycił mnie za biodra i wszedł, ja w tym momencie jęknęłam, bo było to bardzo mocne wejście. Gdy jeden już siedział głęboko w Cipce, drugi jedną rękę położył mi na piersiach a drugą ręką obrócił moją głowę tak, że mogłam mieć w ustach jego prącie. No i zaczęli panowie pieszczoty, które nie da się ukryć, już teraz zaczęły być dla mnie coraz bardziej podniecające, aż zaczęłam mocno jęczeć, gdy czułam jego finał. Panowie skończyli, po chwili podeszła dziewczyna, poprowadziła mnie do łazienki i kiedy myłam się, ona również, rzeczywiście bezproblemowo, zmyła mi naklejone płatki

i już samej myjąc twarz ponownie przejrzałam na oczy.

Może zabrzmi to banalnie, ale był to w tym momencie bardzo kolorowy świat Wróciłam do domu i długo w nocy nie mogłam zasnąć, w pewnym sensie nie mogąc doczekać się już czwartku. W czwartek już bez obaw poszłam za dziewczyną do kabiny, rozebrałam się, zakleiła mi oczy

i przez moment czekania zastanowiłam się, co dzisiaj. Znowu poczułam męskie ramie, ale tym razem gdzieś poszliśmy, gdzie zostałam położona na wznak na jakimś chyba stole. Panowie, będąc po przeciwnych stronach, jednocześnie zaczęli mnie pieścić, doprowadzając do stanu wysokiego podniecenia. Można powiedzieć, że Pan zajmujący się mną od pasa w dół szybko swoimi rękoma znalazł miejsce w Cipce, natomiast Pan zajmujący się od pasa w górę, szybko postawił moje Brodawki na baczność, jednocześnie zbliżając swojego penisa do moich ust. Z zaciekawieniem,

ale chyba również z przyjemnością ją przyjęłam, najpierw liżąc miejsce obok miejsca, a następnie biorąc go całego do ust.

Przyszedł pewien moment wspólnego podniecenia, ale wówczas Panowie przekręcili mnie w poprzek stołu, a ponieważ był dosyć wąski, biodra obierały się na jednej krawędzi, a głowa prawie zwisała z drugiej strony. Poczułam, jak jeden z nich podchodzi do mnie z przodu, podnosi mi nogi do góry i wchodzi we mnie. Znowu czułam go niesamowicie mocno, jęcząc, chyba jednak z zadowolenia. Ale nie mogłam jęczeć zbyt długo, bo z drugiej strony podszedł drugi i trzymając moją głowę lekko opuszczona w dół podstawił mi swój argument. Było to nowe doświadczenie,

bo zupełnie inaczej była ułożona głowa. Toteż Pan będący swoim penisem już w Cipce jakby na moment wstrzymał swoje ruchy, po to abym ja mogła swobodnie zająć się penisem drugiego. A gdy już miałam ją w ustach Panowie synchronicznymi ruchami doprowadzili mnie do bardzo wysokiego stanu podniecenia, przy czym Pan siedzący w Cipce robił to na tyle wolno i spokojnie, że zdążył się odpowiednio podniecić Pan, którego penisa miałam w ustach i praktycznie obaj jednocześnie we mnie strzelili.

Nie da się ukryć, jest to niesamowite wrażenie. Przerwa na toaletę, drinka i ponownie zostałam ułożona wzdłuż na tym samym stole. I ponownie zaczęły się pieszczoty, które zaczęły mi dawać coraz więcej zadowolenia. Gdy Panowie poczuli odpowiedni stan podniecenia. przekręcili mnie na brzuch, ale znowu w poprzek. Tym sposobem nogi miałam poza krawędzią stołu, co dało możliwość jednemu z Panów swobodnego wejścia we mnie od tyłu. W tej pozycji zawsze bardzo dobrze czułam partnera, to tym bardziej teraz czułam go doskonale. Ale od przodu pojawił się drugi partner, uniosłam głowę do góry, rękoma objęłam jego biodra i nie mając możliwości żadnej regulacji, praktycznie nadziałam się na jego prącie.

Tym razem czułam je bardzo głęboko, aż gdzieś u szczytu podniebienia. Panowie w tym momencie, można powiedzieć, zaczęli przepychankę, jeden od tyłu do przodu, wbijając się coraz mocniej, drugi od przodu, wbijając się coraz głębiej. Zaczęła się niezłą jazda, którą czułam wspaniale, aż przyszedł moment całkowitego spełnienia. Tym sposobem miałam już za sobą dwa spotkania z dwoma partnerami, podczas których, można powiedzieć, nauczyłam się czerpać radość z pieszczenia ustami męskiego prącia. Przyszedł następny tydzień i następne „lekcje”. Pierwsza była już w poniedziałek. Partnerzy moi położyli mnie na stole i zaczęli intensywnie pieścić. Nie da się ukryć, robili to bardzo dobrze i Cipka puściła szybko swoje soki.

Wówczas ponownie przekręcili mnie w poprzek, głowa opadła lekko do tyłu i zaraz znalazło się prącie, które weszło w moje usta, ale z drugiej strony Panowie unieśli mi nogi do góry, po czym poczułam, jak w Cipce zaczyna buszować męski język. Tego na dłuższą metę nie da się wytrzymać, szczególnie, kiedy język atakuje Łechtaczkę. Wiłam się na tym stole jak piskorz, z jednej strony ręce wyrzucone do góry, po to aby nie udusić się od tego prącia, z drugiej strony buszujący

w Jamce język, powodujący już praktycznie stan orgazmu. Aż tu nagle ustało lizanie i wchodzi prącie.

Po takim przygotowaniu przyjęłam je z radością, osiągając w szybkim czasie orgazm, praktycznie jednocześnie ze strzałem partnera. Ale minęła chwila i w Cipkę wszedł drugi partner. Ja tutaj jeszcze mocno rozgrzana, a on wbija się i wbija. Można powiedzieć, że jest to już stan płynnego orgazmu. Nie wiem, jak oni się porozumiewali, ale chyba pierwszy podszedł od przodu, ten, którego miałam w ustach się wysunął, po czym jako trzeci dobił mnie całkiem. Trzymając do góry i lekko rozchylone na boki nogi mieli doskonałe wejście w Cipkę, to też ją tym razem wypełnili do końca, a ja odjechałam zupełnie.

Całe następne spotkanie było próbą moich nóg, bo przez cały czas stałam. Panowie podprowadzili mnie do stołu, oparłam się o niego tyłem, a oni zaczęli mnie pieścić. Będąc do nich pozytywnie nastawioną nie trzeba było zbyt długo czekać, abym Cipka puściła soki. Wówczas, jakby pchnęli mnie do tyłu, położyłam się na stole, oni unieśli nogi do góry i jeden we mnie wszedł, wbijał się coraz mocniej, aż poczułam jego strzał, sama też nieźle w tym momencie jęknęłam. Toaleta, czas na drinka i sytuacja jakby się powtarza, ponownie jestem przy stole, ale przodem, daje mi to możliwość oparcia się o niego, a jeden z partnerów już buszuje w Cipce. Czując, że jest ona mu przyjazna, wchodzi we mnie, praktycznie kładąc mnie na tym stole przodem. zawsze mi pozycja od tyłu odpowiadała, więc już bardzo głośno jęcząc dochodzę razem z nim do orgazmu.

Tym razem mam jakby dłuższą chwilę odpoczynku, moment na kilka łyków drinka i już czuję, jak mnie moi partnerzy ponownie układają przodem do stołu, więc już sama praktycznie się na nim położyłam. Czuję, jak jeden z nich wsuwa mi rękę między nogi, jak jego palce już zwiedzają czeluście Cipki. Cipka nie jest mu dłużna i puszcza dużo soków. On jakby chciał wziąć ich jak najwięcej, bo mocno zwilża te palce, po czym bardzo wolno je przesuwa ku górze, mijając po drodze brązową dziurkę Pupy. Ale nie mija jej całkowicie, tylko na nią napiera.

I znowu mała dygresja, tak, jak wcześniej miałam niewielkie doświadczenie w pieszczotach oralnych, tak również nie miałam zbyt dużego doświadczenia w seksie analnym. Toteż próba wsunięcia palca w ta dziurkę spotkała się w pierwszej chwili z moim oporem, ale trzymające mnie ręce pozostałych partnerów uświadomiły mi, że nie mam szans. W tym momencie usłyszałam

rozluźnij się, to będzie dobrze. Łatwo to jest powiedzieć, ale rzeczywiście, palec wsunął się dosyć płynnie i zaczął rozwiercać tę dziurkę, po chwili lekko wysunął się i wsunęły się dwa. Zrobiło się miło i zaczęłam je czuć jakoś inaczej. Aż przyszedł moment, kiedy mój partner szybko wyjął palce, a w to miejsce przestawił swojego penisa. Jego już czułam zupełnie inaczej, wszedł przede wszystkim głębiej, a z racji swojego rozmiaru rozpierała mnie mocniej

Mój partner, chwytając mnie mocno za biodra, wbijał się we mnie, jakby chciał wejść nie wiadomo jak głęboko, aż przyszedł moment jego szczytu i poczułam jak wlewa swoje soki w moją Pupę. Nie powiem, odebrałam to bardzo sympatycznie. Następne spotkanie, można powiedzieć polegało na doskonaleniu techniki zbliżenia przez pierwszych dwóch partnerów. Aż przyszedł czas na trzeciego. Jak się zorientowałam, leżał on na podłodze, a ja miałam usiąść na nim w pozycji na jeźdźca. To znałam, to umiałam, więc to zrobiłam. A gdy już na nim wygodnie siedziałam, czułam go bardzo mocno, mój partner poprosił mnie, abym uniosła się do góry i mocno rozsunęła pośladki, wysunął się z Cipki i przesuwając swojego mocno naprężonego penisa do tyłu, ustawił go w oczku Pupci, mówiąc jednocześnie, siadaj.

W pierwszej chwili nie zorientowałam się o co chodzi, ale po chwili, gdy jego penis zaczął napierać na oczko mojej Pupci zrozumiałam, że on ma tam wejść. Poprzednim razem Pupcia była trochę przygotowana, że w nią się będzie wpychała jakaś pałka, ale tym razem nie, więc stawiała przez moment opór, po czym po chwili zaczęła przyjmować gościa. Czułam, jak się rozpycha, jak głęboko we mnie wchodzi. Aż oparłam się o jego biodra, a on zaczął je systematycznie prężyć, osiągnął szczyt i strzelił we mnie. I znowu już ten moment był zdecydowanie przyjemniejszy.

Spotkania z czterema partnerami, znowu, można powiedzieć, polegały na doskonaleniu technik, aczkolwiek można tu wyróżnić trzecie spotkanie, a przede wszystkim czwarte. Podczas trzeciego spotkania, gdy przyszła kolej na czwartego partnera zorientowałam się, że on na czymś siedzi, ja zostałam podprowadzona do niego tyłem, wolni w tym momencie partnerzy rozciągnęli mi pośladki i nakierowali tak, abym usiadła Pupą na jego prąciu. Na szczęście miał je trochę nakremowaną, więc nie było większych kłopotów, tym nie mniej czułam ją bardzo mocno. Gdy już siedziałam, można powiedzieć, w miarę mocno, partner, na którym siedziałam trzymał mnie mocno za biodra, a od przody podszedł inny podając mi do ust swoje prącie.

No i znowu, można powiedzieć byłam nadziewana, bo ten od dołu wypychał swoje biodra do góry, a ten, którego trzymałam w ustach napierał w dół, jakby chciał swoją pałką wejść aż do żołądka. Niestety, w tej pozycji mój partner, na którym siedziałam nie mógł osiągnąć celu, więc położyli mnie Panowie na podłodze, w pozycji od tyłu i ten, na którym siedziałam wszedł ponownie w Pupę. Tym razem osiągnął cel, ja poczułam jak mnie wypełnia ciepła ciecz i zrobiło mi się miło. Aż tu nagle zaskoczenie, wysunął się poprzedni partner, ale zaczął się wsuwać partner, którego pieściłam ustami i znowu wlał się we mnie.

Ale już teraz zaczęłam odczuwać trochę tę ich jazdę. Skończył drugi, a ja czuje na swoich biodrach trzeciego. Okazało się, że jest to pierwszy, z którym pieściłam się na początku spotkania. Na tyle odpoczął, że jego penis zrobił się sztywny i wszedł we mnie. Jeździł we mnie bardzo długo, dla opłacało się, poczułam dobrze jego strzał i zrobiło mi się przyjemnie. Podczas czwartego spotkania z czterema partnerami do pewnego momentu nawet byłam zdziwiona, bo odbyłam bardzo piękne spotkanie w pozycji klasycznej, następne było od tyłu, zbliżenie z trzecim partnerem też zapowiadało się tradycyjnie, bo w pozycji na jeźdźca, tylko w pewnym momencie zastanowiło mnie, dlaczego on leży na krawędzi łóżka, mając spuszczone nogi na dół.

Nie miałam czasu nad tym się zastanawiać, usiadłam spokojnie na moim partnerze, nawet przez moment mnie wyprostował, abym mocniej na nim usiadła, po czym zostałam poproszona, abym się położyła na nim. Pozostali partnerzy mi pomogli, po chwili leżałam płasko na jego torsie, rzeczywiście, wcześniej takiej pozycji nie było, aż tu nagle czuję, że ktoś dotyka mojej Pupy.

W tym ułożenie dobrze czułam partnera, którego miałam w Cipce, ale faktycznie dziurka Pupy była odsłonięta. I w tą dziurkę za moment wmontowywał się jeden z partnerów.

Coś takiego czułam pierwszy raz. Cipka wypełniona, a tu pcha się pałka drugiego partnera w oczko Pupy. Nie było łatwo jej wejść, ja czując, jak jestem wypełniana, zaczęłam mocno jęczeć, nie na wiele to pomogło. Drugi partner wszedł do końca i po chwili, jakby na komendę zaczęli systematycznie wbijać się we mnie. Przy tym wypełnieniu nacisk był obłędny, to też nie tylko jęczałam, ale wręcz krzyczałam, gdy jednocześnie się we mnie wbijali. Ten od spodu trzymał swoje ręce na moich udach, mocno mnie przytrzymując, ten od góry mocno trzymał za biodra i w ten sposób dojechali do końca. Ja, mocno podniecona, już pod koniec głośno wręcz krzyczałam, uzyskując razem z nimi określony poziom zadowolenia.

No i przyszedł ostatni dzień moich „lekcji”, kiedy to miałam zdać egzamin, ale nie bardzo wiedziałam, na czym ma to polegać. Póki co, odbyłam bardzo sympatyczne zbliżenie w pozycji na jeźdźca, następnie było zbliżenie klasyczne, ale tu już byłam bardzo mocno podniecona, bo moim zdaniem, był to inny partner, na pewno dosyć mocny, po czym przyszło do zbliżenia od tyłu, które bardzo lubię i które daje mi dużo satysfakcji. Tak też było i tym razem, odjechaliśmy razem, ja z bardzo mocnym orgazmem.

Po toalecie i drinku miałam wrażenie, jakby była większa przerwa, ale być może było to moje złudzenie, przyszedł jeden z partnerów i poprowadził mnie gdzieś, po czym powiedziano mi, że oni mnie pokierują, a ja mam Pupą usiąść na pałce. Rzeczywiście, chyba tamten partner siedział na stole, bo ja weszłam prawdopodobnie na stołek, obróciłam się tyłem, ręce oparłam na ramionach stojących obok partnerów, w tym momencie oni mnie chwycili i rozciągając pośladki pokierowali na pałkę.

Nie mam pojęcia, kto to był, ale to co on miał nie było żadną pałka którą już znałam. Była po prostu gruba. Ale ja już nie miałam ruchu, wisząc na ich ramionach oparłam się o nią, oni lekko przycisnęli i zaczęła we mnie wchodzić. Normalnie darłam się, bo miałam wrażenie, że za chwilę się rozerwę, ale to nic nie dawało, systematycznie Pupa połykała ją w siebie, wypełniła mnie już tak, że czułam ją gdzieś pod łopatkami. Ale weszła i moje biodra oparły się o biodra jego. Po prostu na nim siedziałam. Podszedł do mnie jeden z partnerów, podał mi szklankę z drinkiem, a gdy chwyciłam, stuknął się wznosząc toast – za Twoich pięciu partnerów. Wypiłam sporo, po czym poczułam, jak mój partner, na którym siedziałam, odchyla się do tyły, pociągając mnie za sobą, pozostali partnerzy chwycili moje nogi, podciągnęli je do góry i na bok.

W tej chwili orientowałam się, że za chwilę pozostali czterej będą wchodzili w Cipkę, bo przy tym ułożeniu dobrze się odsłoniła. Przeliczyłam się, nie czterech, a pięciu, jeden po drugim ładowali mnie tak, że mała głowa. Robili to wolno, majestatycznie, ale skutecznie. Oczywiście najtrudniej miał pierwszy, bo wciskał się w Cipkę, ale przecież przestrzeń wewnątrz brzucha była wypełniona przez tą pałkę, na której siedziałam. No więc darłam się i z bólu, ale i z namiętności, bo gdy wszedł było wspaniale. Po nim wszedł drugi, ja już odpływałam, przy trzecim już darłam się w orgaźmie, przy dwóch ostatnich barwę mojego głosu można było porównać do monotonnego falującego krzyku.

Panowie skończyli, posadzili mnie na krzesełku, wręczyli szklankę drinka, od każdego otrzymałam siarczystego buziaka, a ostatni wręczył mi niewielką paczuszkę i poszli.

Ja zostałam przeprowadzona do łazienki, umyłam się, jeszcze chwile odpoczęłam, po czym wychodząc, okazało się, że czeka na mnie ten sam mężczyzna, którego poznałam, gdy przyszłam pierwszy raz, bukiet 25 pąsowych pięknych róż i opłacona taksówka, która ma mnie zawieźć do domu. To było coś wspaniałego. W domu nalałam sobie lampkę czerwonego wina, włożyłam kwiaty do wazonu i zaczęłam otwierać otrzymaną paczuszkę. Okazało się, że była w niej śliczna srebrna bransoletka na rękę. Moja kosmetyczka, Ewa wiedziała, że ja nie noszę złotej biżuterii, ale za to lubię srebro, pewnie ktoś z nią na ten temat dyskutował, tak, czy inaczej miałam w ręku śliczną srebrną bransoletkę i mam ją po dziś dzień.

Trzeba przyznać, że znajomy Ewy miał rację. Odbyte „lekcje” nauczyły mnie, co to jest seks. Ale te lekcje przechodziłam swobodnie między innymi dlatego, że nie widziałam partnerów, nie miałam oporów, że taki jest taki, w ten jest inny. Nie mając oporów sama też się zachowywałem swobodnie.Pamiętam, że będąc jeszcze młodą panienką przyszłam z jakiejś randki i żaliłam się do mojej wspaniałej Babci, że spotkałam się z chłopakiem, ale ta randka była bardzo nieudana. bo on w ogóle nie umiał się mną zainteresować.

I pamiętam jak dziś maksymę, która mi Babcia wtedy powiedziała „ Woda do mycia, wódka do picia a dziewczyna do Kochania, tylko trzeba wiedzieć, jak to zrobić”. Maksymę tą przypomniałam sobie, jak „odrobiłam lekcje” nauki seksu. Dopiero wtedy poznałam jego smak

i wartość.

Kończę, standardowym stwierdzeniem. Opowiadanie to jest relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa

kikdebejs : :